PL EN FR DE ESP JP

1,5%

Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego.
Wesprzyj edukację najmłodszych Gdańszczan przekazując 1,5% podatku.KRS 0000286430 Podsumowanie roku 2023 - kliknij tutaj, aby zobaczyć
Podsumowanie roku 2022 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

strony projektów logo ork logo warzywniak logo oas logo Ratusz BB logo rw logo gap logo agl logo g1d logo exlibris logo vivaoliva logo oliwski dom sąsiedzki logo skarby oliwian
Galeria Warzywniak

SŁOWO O SZTUCE / 02

wydarzenie jednodniowe, 2020.02.29
w ramach projektu Galeria Warzywniak
Kliknij tu, aby przejść do szczegółowego opisu wydarzenia na stronie projektu.

Znakomite warsztaty Anny Cirockiej "Słowo o sztuce". Każda edycja kończy się opowieścią Anny na bazie dyskusji podczas warsztatów. (redakcja tekstu: Anna Chryc-Gawrychowska). Oto opowieść druga:

SMUTEK 
Dłoń, która mnie trzyma daje ciepło, chwilowe poczucie bezpieczeństwa, ale tak naprawdę ona ma mnie w swojej mocy, jest siłą sprawczą i całkowicie zależę od niej. Mówi o mnie, patrzy na mnie. Ludzie słuchają, jakby moje istnienie było czymś szczególnym. A ja czuję smutek, bo jakakolwiek decyzja zostanie podjęta w tym momencie mojego, ich życia, będzie i dla mnie i dla nich zapowiedzią bolesnych konsekwencji. Wiem to, bo istnieję od zawsze w tej dłoni, w tej mocy, prowokuję decyzje, podpowiadam sceny dramatów, bo lubię, jak się dzieją. Chcę być używane, a nawet nadużywane. Skrywam nasiona, które obumierają albo zmartwychwstają, by to, co okrągłe, powtarzało cykl. Trochę to smutne, a trochę radosne, ale najbardziej przygnębiające. Bo wiem. Wiem, że wokół tych nasion rozpętała się burza myślowa, a z niej powstała pierwsza religia i wiara w zmartwychwstanie. Jestem jabłkiem, symbolem początku, płodności, doskonałości, pomyślności. Jestem konfliktem między ciałem, a duchem, symbolem niezgody, grzechu, podstępu, utraty niewinności, władzy królewskiej na ziemi, a w końcu wiedzy. Nadano mi tyle znaczeń, ustanowiono symbolem, zawłaszczyły mnie religie. Jestem na królewskim dworze, w literaturze, sztuce, w zapomnianym sadzie. Niosę słodycz, jestem cierpkie.

SPRAWCZOŚĆ IKONY 
Podrzuciła mnie do góry, skończyła mówić o początku i stała się ciemność. Otuliła i skryła mnie miękka, bordowa tkanina. Ze mną pióro, złamany ołówek, baton z orzechów nerkowca, notes w czerwonej oprawie z drewnianą zakładką. Niebieska kulka na tasiemce przymocowanej do zakładki toczy się po tkaninie, odbija się w złotej puderniczce, krótki błysk i już wiem, że poza ciemnością, na ścianach pomieszczenia lśni złoto. Kobieta mówi o złocie, świetle, oświeceniu, objawieniu, zaglądaniu do ciemnych szczelin. Ach, ikona nie ma w sobie nic ze świętości, wytwór naszej kultury z narzuconą rolą sprawczości obrazu, z rolą opiekunki, cudotwórczyni, pośredniczki między sacrum a profanum. Ikona, kawałek drewna obdarzony magiczną mocą, przywołuje historie z pogranicza legendy. Dawno temu w klasztorze Hodegon pewien mężczyzna o imieniu Łukasz namalował na desce wizerunek Marii, kobiety o wielkiej charyzmie, trzymającej w objęciach swojego syna. Zapatrzony w nią stracił pamięć swojego ludu o wszystkich boginiach z dziećmi na kolanach, których wizerunki wpisały się w jego cywilizację. Upozował Marię na wzór setek dzieł sztuki powstałych wcześniej. Ale patrzył, oczy przetwarzały obraz w jego głowie, myśli krążyły wokół studni, którą uznano dawniej za magiczną i do której prowadzono niewidomych. Legenda mówi, że odzyskiwali oni wzrok po kontakcie z cudowną wodą. Zaczynali patrzeć, a przecież widzenie odbywa się nie tylko przy użyciu wzroku, widzenie jest subiektywnym czuciem. 

UWOLNIENIE SIĘ Z NIEBYTU 
Wyzwalanie się z bezczynności i braku sprawstwa nie jest uznawane w historii żadnej religii za wielki dramat. Kołyszę się w miękkim płótnie torby, w ciemności rozświetlanej co chwilę błyskiem odbitym w złotej puderniczce, przeglądam się w niej, słucham i odczuwam. Półprzezroczyste obiekty z metafizycznymi wizerunkami miast, fal morskich, a przecież i tutaj zasiano moje ziarno – początek życia, kadr z nagrania ultrasonografu płodu, symbolika początku świata przenika do wielkiej metropolii. Szklana klatka, w której uwięziono nogi za chwilę rozpadnie się na tysiące elementów po całym świecie. Oto postać upozowana dłońmi artystki na diabełka, Kleksa z komiksu o przygodach Jonki i Jonka, trolla, smutną duszę, wszystkie określenia docierające do mnie stłumione płótnem torby dotyczą tej jednej rzeźby z dłońmi uniesionymi nad jabłkiem. Decyzja o pochwyceniu jabłka należy do niej, do postaci z początków każdej kultury. Nogi pójdą do przodu, niepewnie, niby między dwoma biegunami: strachem i ciekawością, ale pójdą, zaczną swój marsz ludzkości i cywilizacji. I każda epoka pozostawi po sobie jakieś jabłko. Skąd wiem? Bo jestem początkiem historii i na mnie historie się kończą, jak mawiali Rzymianie ab ovo usque ad mala.

REFLEKSJA PODCZAS I PO PRZEMIANIE 
Nie jestem tylko jabłkiem. Jestem początkiem i końcem. Ode mnie zaczyna się jeden świat i kończy inny. Gdyby kobieta nie podjęła decyzji o zerwaniu mnie z gałęzi, świat nie ruszyłby do przodu ani jednego kroku. Chwycenie i spróbowanie mnie, jabłka, było przekroczeniem granicy siebie, efektem poszukiwań i próby odpowiedzi na pytanie, gdzie jestem „ja, kobieta”, „ja, człowiek”, a gdzie zaczynamy się „my, ludzkość”. To była i jest ogromna potrzeba ustanowienia granicy wewnątrz siebie, ustalenie, jak bardzo różni się ode mnie, człowieka, ktoś inny, może też człowiek, może jakiś bóg, może „inny". Potrzeba ludzkości o samostanowieniu, przeciwstawienia się niebytowi wiązała się z trudnościami, ale to ona, kobieta, podjęła wysiłek i to ona wiedziała, że będzie obserwowana przez boskie oko do końca każdego świata i codziennie, w każdej chwili każdej cywilizacji będzie sądzona za odwagę. Ten pojedynczy akt odwagi wyznaczył ścieżkę ludzkości i wskazał drogę cywilizacjom. A ceną tej odwagi od zarania dziejów jest potępienie i kara za nieposłuszeństwo. Kobietę będzie się karało do końca świata, kontrolowało jej ciało, jej słowa, jej działania.
Jestem jabłkiem. Symbolem życia i świata. Współistnieję z kobietą. Bez niej nie znaczę nic, bez niej w ogóle by mnie nie było. Lubicie jabłka?
biuletyn informacji publicznej 1 procent KRS
www.wspolnotagdanska.pl kontakt RODO - klauzula informacyjna ciasteczka (cookies) www.webap.pl